czwartek, 30 lipca 2015

Lucky Luke

A jak byleś mały, to chciałeś być kowbojem? Ja nie, ale liczę na to, że ktoś chciał i bawił się w dzieciństwie w dziki zachód na dzikim wschodzie, a teraz z miłą chęcią odnowi te wspomnienia i kupi sobie tego cudownego korkowca pochodzącego z XX wieku, którego kupiłem na bazarze za 10PLN.
Jak podwoję to będę Lucky Luke

Dlaczego w niego zainwestowałem?
Po pierwsze - istnieje rynek kolekcjonerów zabawek, a do tego można by podciągnąć taką zabawkę pod militaria.
Po drugie - jest to pamiątka z PRL’u i we współczesnym marketingu ponoć stosuje się takie triki, jak wznowienie jakiejś tam marki/produktu typu piwo 10,5, perfumy Pani Walewskiej, guma Turbo, bo ludzie mają sentyment - w przypadku tej zabawki sentyment z dzieciństwa, miłe wspomnienia itp
I po trzecie - lubię Westerny:


Ani Sympatyczny Ani Empatyczny

Odkąd hajs przysłonił mi oczy, życie stało się prostsze, bo w dupie z wszystkim i wszystkimi…np. kiedy biorę wózek w hipermarkecie, wtedy rozglądam się za takim, do którego nie muszę wrzucać żadnych monet na wypadek, gdyby jakiś luzer na parkingu nie poprosił mnie o odstawienie tegoż wózka za mnie - tak mnie się dupa trzęsie o każdą zasraną złotówkę…
Hajs, moi drodzy…ja już wizualizuje sobie, jak pozdrawiam wszystkich moich biednych znajomych z mojego lamborghini, a zresztą te biedaki to już nie będą moimi znajomi, więc nikogo nie będę pozdrawiał. W ramach przygotowań do mojego luksusowego życia codziennie zapisuje sobie na kartce:

PRZECIĘTNE ŻYCIE
PRZECIĘTNI ZNAJOMI
PRZECIĘTNE ZAROBKI

potem zgniatam tę kartkę w kulkę i odrzucam ją jak najdalej od siebie…
tyle wstępem, teraz końcem
pamiętacie posta Sk8 is Gr8 i tę wspaniałą deskorolkę? coś tam się stało w kółka, coś zaczęło wypływać jakby z wnętrza gumy i się rozpadły… podsumowując ch.j ją strzelił i z tysiąca zrobiło się 990… oj, nie śmiej się, nie śmiej, ty przeciętny znajomy, bo szczęście psuje, nieszczęście hartuje.